Jest. Udało nam się nagrać pierwszą autorska płytę. Nie obyło się co prawda bez przygód, ale...
W sobotę 14 maja odbędzie się koncert promocyjny. Gardło i potężna chrypka prawie zaleczona. Mam nadzieję, że kolejnych niespodzianek już nie będzie.
Będzie trochę poezji tekstów piosenek, wierszy, opowiadań, obrazów, kulinariów, zdjęć, przemyśleń, spostrzeżeń...
Apetyt na życie
Jeszcze chcę żyć, jeszcze chcę być
Jeszcze chcę marzyć, kochać, śnić
Chcę z gołą głową iść pod wiatr,
Zdobywać szczyty, smakować świat.
Jeszcze chcę z Tobą jechać nad jezioro
Zimową porą, letnią porą.
Czubkami palców muskać chmury
Jeszcze raz jechać na Mazury.
Spać pod gwiaździstym, sierpniowym niebem,
Oddychać burzą, tęsknić do Ciebie.
Jeszcze chcę żyć, jeszcze chcę być
Jeszcze chcę marzyć, kochać, śnić
Chcę promień słońca wpleść we włosy
Bo ciągle świata… nie mam dosyć
Tak szybko życie wokół się toczy
Wystarczy lekko zmrużyć oczy,
O świcie w chłodnym brodzić chcę potoku
Zbierać bursztyny, liczyć obłoki
Chcę morską bryzę poczuć na twarzy,
Zachłannie czekać…co się zdarzy.
Jeszcze chcę żyć, jeszcze chcę być
Jeszcze chcę tańczyć, śpiewać, śnić
Kochać otwarcie, wielbić skrycie,
Bo ja apetyt mam na życie.
Kochać otwarcie, wielbić skrycie,
Bo ja apetyt mam na życie.
Kochać otwarcie, wielbić skrycie,
Bo ja apetyt ciągle mam na życie.
Tekst: Małgorzata Sendela, 27.06.2021
Muzyka: Janusz Sendela
Wszystko co było
Wszystko co było, głęboko w nas zostaje,
Coś się spełniło, coś czeka na swój czas,
Wciąż wszystkie drogi prowadzą na rozstaje,
A każda z nich ślad pozostawia w nas.
Na…na.. na, na, na…(wokaliza)
I chociaż dróg do wyboru coraz mniej,
A i horyzont jakby się przybliżył
To na szczyt świata ciągle możesz wejść
Urodą życia szczerze się zachwycić
Na…na.. na, na, na…(wokaliza)
Dziś tylko gwiazdy czyste na niebie,
Chociaż i niebo dostało od nas w kość,
Dzisiaj z nadzieją nie patrzymy już przed siebie,
I tylko życia nie mamy ciągle dość.
Na…na.. na, na, na…(wokaliza)
Wszystko co było głęboko w nas zostaje,
Coś się spełniło, coś czeka na swój czas,
Wciąż wszystkie drogi prowadzą na rozstaje,
I tylko życia nie mamy ciągle dość.
Słowa: Małgorzata Sendela – grudzień 2020
Muzyka: Janusz Sendela
Nowy początek - nowa nazwa, nowy skład, nowe piosenki. Po raz pierwszy pod tą nazwą - Na Szóstym Progu (autorstwo Tomek W.) - wystąpiliśmy 19 czerwca 2021 na spotkaniu "Na ławeczce u Małgosi i Janusza". Na basie nowy członek zespołu Jacek Sępkowski, solówki na gitarze elektrycznej, gościnnie, Andrzej Sułek.
Coś się zmieniło
Powoli wchodzisz w mój sen,
Delikatnie rozsuwasz zasłony rzęs,
Wiem, że jesteś.
Czuję Twój zapach,
Słyszę Twój oddech,
Mruczysz mi do ucha jak senny kot.
Twoja dłoń na moim policzku.
Nie, nie otworzę oczu.
Po tej stronie snu jesteśmy tylko My.
Kocham Cię.
Mruczenie kota nieodwracalnie znika w tykaniu zegara.
Coś się zmieniło.
Niezapłacone rachunki, niedotrzymane obietnice,
Bolesne słowa, niecierpliwe gesty.
Nie, jeszcze nie otworzę oczu.
To ciągle ten sam sen?
Trzaskają drzwi.
Nienawidzę Cię.
Siadam w fotelu, przymykam oczy.
Twój głos, ręce,
Otulasz mnie kocem, czule gładzisz po siwych włosach,
Znów mruczysz jak kot.
Ciągle Cię kocham.
Małgorzata Sendela
15 luty 2021, Gietrzwałd
Jeżeli mnie już nie kochasz
Jeżeli mnie już nie kochasz
I tak już będzie zawsze
Może śniadanie chociaż ze mną zjesz
Jeśli jutro odejdziesz
I tak już zostanie
Ostatni raz dziś proszę przytul, przytul mnie.
Zostaw mi tylko niebieską koszulę
Tę co pamiętasz… tę…no, przecież wiesz
Zostaw swój zapach na poduszce
Ostatni raz dziś proszę przytul mnie.
Tak będę płakać, będę tęsknić
Na całym świecie będzie mi źle
Tak, długo będę w sercu Cię nosić
Ostatni raz dziś proszę przytul, przytul mnie
Lecz gdybyś kiedyś chciał do mnie wrócić
Inną już drogą będę wtedy szła
Zostaw mi jeszcze swoją gitarę
Ostatni raz dziś proszę przytul, przytul mnie.
Słowa: Małgorzata Sendela
2018 r.
Oddycham
Wrześniowej nocy tajemnicą,
Na polnej drodze wiatrem we włosach,
Sosnowym lasem, deszczu szelestem,
Czerwonym makiem w pszenicznych kłosach.
Srebrzystą łuską znad jeziora,
W parku alejką pod kasztanami,
Trzcin kołysaniem, ciszą po burzy,
Opadająca mgłą nad łąkami.
Oddycham…oddycham…
Oddycham…oddycham…
Oddycham…oddycham…
Oddycham…oddycham…
Rozgrzaną łąką
w upalny dzień,
Słońcem co pluszcze się w jeziorze,
Szelestem liści, cieniem drzew,
Wszystkim co jeszcze zdarzyć się może.
Oddycham…oddycham…
Oddycham…oddycham…
Oddycham…oddycham…
Oddycham…oddycham…
Małgorzata Sendela
30 lipca 2020

