piątek, 6 listopada 2020

 

Jeżeli mnie już nie kochasz

Jeżeli mnie już nie kochasz

I tak już będzie zawsze

Może śniadanie chociaż ze mną zjesz

Jeśli jutro odejdziesz

I tak już zostanie

Ostatni raz dziś proszę przytul, przytul mnie.

 

Zostaw mi tylko niebieską koszulę

Tę co pamiętasz… tę…no, przecież wiesz

Zostaw swój zapach na poduszce

Ostatni raz dziś proszę przytul mnie.

 

Tak będę płakać, będę tęsknić

Na całym świecie będzie mi źle

Tak, długo będę w sercu Cię nosić

Ostatni raz dziś proszę przytul, przytul mnie

 

Lecz gdybyś kiedyś chciał do mnie wrócić

Inną już drogą będę wtedy szła

Zostaw mi jeszcze swoją gitarę

Ostatni raz dziś proszę przytul, przytul mnie.

 

 

Słowa: Małgorzata Sendela

2018 r.

wtorek, 4 sierpnia 2020

Oddycham

Oddycham

 

Wrześniowej nocy tajemnicą,

Na polnej drodze wiatrem we włosach,

Sosnowym lasem, deszczu szelestem,

Czerwonym makiem w pszenicznych kłosach. 


Srebrzystą łuską znad jeziora,

W parku alejką pod kasztanami,

Trzcin kołysaniem, ciszą po burzy,

Opadająca mgłą nad łąkami.

Oddycham…oddycham…

Oddycham…oddycham…

Oddycham…oddycham…

Oddycham…oddycham…

 

Rozgrzaną łąką
w upalny dzień,

Słońcem co pluszcze się w jeziorze,

Szelestem liści, cieniem drzew,

Wszystkim co jeszcze zdarzyć się może.

 

Oddycham…oddycham…

Oddycham…oddycham…

Oddycham…oddycham…

Oddycham…oddycham…


Małgorzata Sendela

30 lipca 2020

niedziela, 21 czerwca 2020

Czarny bez

Syrop z kwiatów czarnego bzu 2020

50 koszyczków kwiatowych
5-6 cytryn
1,5-2 l wody
1,5-2 kg cukru

Wodę zagotować z cukrem, dodać wyciśnięty sok z cytryn, na gorący syrop wrzucić obcięte kwiaty czarnego bzu, odstawić do następnego dnia. Następnego dnia przecedzić, przefiltrować (można przez gazę ale ja po prostu bardzo delikatnie zlewam), zagotować i gorące wlewać do buteleczek.

Wykorzystywać i do zimnych napojów, np. z miętą (trzeba oczywiście dodać wody) lub na ciepło.






niedziela, 3 maja 2020

Jeszcze jest czas


Przez to siedzenie w domu z powodu koronawirusa bardzo dużo czasu spędzam przy komputerze. Ma to oczywiście swoje dobre strony. Nauczyłam się robić filmiki ze zdjęć z podłożoną naszą muzyką, wiem jak wprowadzić polskie znaki do czcionki w Picassie (dla pamięci: Shift + ~) i inne takie różne przydatne rzeczy. Ciągle nie udaje mi się jednak opanować lekkiego bałaganu, który panuje na moim blogu. Może... kiedyś...

piątek, 1 maja 2020

Limeryk

Podobno zawsze jest pierwszy raz. To mój pierwszy i na razie jedyny limeryk.
 
Limeryk 1

Pewna pani z miasta Katowice
Gotowała w garnku soczewicę
A, że długie miała rękawy
Nitki jej powpadały do potrawy.

M.S. 2019

Garnek

Zadanie - wiersz ze słowem garnek.  

Zabawa słowna - garnek

Goździki
Awokado
Rabarbar
Nerkowiec
Endywia
Koperek
wrzucam do garnka
gotuję
ale
rozmącony
napar
ewidentnie
kipi.

                                                                                                                                                            
Małgorzata Sendela
maj 2019

Pryszczaty podróżnik


A taki tekst maszkara wyszedł był nam, tzn. mnie i mojemu ślubnemu, pewnego późnego wieczoru gdy dostaliśmy, rzadkiej już w naszym wieku głupawki. Tym bardziej więc wart jest uwiecznienia. 
Autorzy nie mieli żadnego zadania, nie układali też tego tekstu w żadnym celu. Po prostu trochę ich poniosło. Miało być dużo "szcz" i podobnie brzmiących. Dobre na dyktando i ćwiczenie dykcji.
 
Pryszczaty podróżnik

Pryszczaty podróżnik, szczycący się wyleczeniem z rzeżączki, przeszedł w deszczowy dzień drogę z Pszczyny do Szczyrku. W barze „Pod Szczerozłotą Szczeżują” niespiesznie przeżuł nieświeżą potrawkę szczawiową przyprawioną szczyptą soczystej soczewicy i szczypiorkiem, po czym wszedł na najwyższy szczyt. Szczelnie zasznurowawszy błyszczące trzewiki strzepnął resztki kurzu z przerzedzonej czupryny. Zewsząd otaczało go gołoborze i świszczące powietrze. Wspominał obszerne pszeniczne przestrzenie, przylaszczki i trzcinowiska położone wzdłuż ścieżki przemarszu. Ze skórzanego sakwojażu wyjął strzelbę i wykorzystując  szczerbinkę przymierzył się do strzału. Szczwany, porośnięty szczeciną zwierz, szczęśliwie uskoczył, a umknąwszy w gęstwinę wyszczerzył zęby. O żesz ty, pieszczotliwie zakrzyknął z głębi trzewi rozzłoszczony strzelec. Szczeźnij nieszczęsna maszkaro. Czkając wspomniał „Szczerozłotą szczeżuję” i nieświeży szczaw. Osiągnąwszy szczytny cel, uszedł wszak przed złotowłosą Roszponką - bożyszczem szczupłych „szczygłów” i „sikorek”,  wszedł po szczerbatych szczeblach do szeleszcząco-szczebiocącego przytułku dla roszczeniowych dziwaków.

M. i J. S. (2020) 

Siwiasta pyza


Tym razem miał być krótki tekst z nieoczywistym opisem i zagadką.
Słowa kluczowe: klawisze, żółty, siwiasty, chmura, kontener, zakamarek

Wielka siwiasta pyza – ołowiany sterowiec – przepływa pod chmurą. Klawisze stopni wznoszą się w
a-molu. Dynamiczne dźwięki wypełniają zakamarki żółtego kontenera.

Dla ułatwienia podpowiem, że to skojarzenie muzyczne. Ukryty tytuł - "Ballada rockowa".